Pierwszy rumuński odcinek za nami.
Pomimo zmęczenia wszyscy zafascynowani widokami w górach (tylko nie za bardzo było jak się zatrzymać żeby zrobić fotki) a to dopiero początek tego co oferuje ten kraj.
Nocleg znaleźliźmy bez problemu. Wygodne pokoje z łóżkiem małżeńskim, telewizorem, stolikiem i łazienką, z łączonym tarasem.
Dokładnie nie pamiętam chyba coś koło 30 zł/os. i to był jeden z dwóch najdroższych noclegów na całej trasie :). Drógi był przed trasą Transfogarską.
Kimneliśmy się kilka godzin i zjedli małe conieco.
Wieczorkiem debaty nad dniem jutrzejszym.
Bardzo kolorowy i ciekawy cmentarz. Wszystkie nagrobki w bardzo żywych kolorach z dominanta niebieskiego.
Nagrobki są z obrazkami przedstawiającymi okoliczności śmierci danej osoby, np. jeśli ktoś zginął w wypadku samochodowym to jest namalowana stłuczka 2 aut. Oprócz tego są wiersze, które podobno w śmieszny sposób przedstawiają losy życia nieboszczka.
Oczywiście kilka kramów dla turystów, a pozatym typowo wiejski krajobraz.
Jedziemy dalej...