Duży ładny rynek, pełno zabytkowych budowli, a w tym tzw. czarny kościół (niestety był zamknięty) nazwę zawdzięcza sadzy powstałej podczas pożaru. Kolejka linowa na wzgórze ale byliśmy już zbyt zmęczenie żeby się skusić.
Duży kemping, najbardziej przypominający europejski standard.