Mieliśmy wyjechać max o 12.00 żeby zawieść jeszcze ostatni tort (www.tortyptys.pl) ale ostatecznie o 14.15 dorzucamy w biegu kilka rzeczy i jedziemy.
Już w drodze zauwarzyliśmy, że Franio też dorzucił kilka rzeczy, których nie było w planie, np. trzecie koło :)